3 dni konfernecji w rimini pod koniec lutego, wybieramy sie na 2 auta.
jeszcze na benzyne.wiec koszty sa .. takie sobie.
hotelik tani, ale kiepski jak sie okazuje - moglabym dac mu status hostelu pracowniczego a nie 3 gwiazdki,
nie jestem wybredna, wiec.... UCIEKAM NA PLAZE
z panem rano sie kloce na sniadaniu bo nawet ilosc krasantow jest ograniczona na osobe! -jeden.i kawa. koniec.
wiec po ubogim sniadaniu. ide do cafebar naprzeciw na sniadanie:)) za ktore tez place ,ale jem :)
piekna plaza, szeroka, pelna muszelek roznego typu, no i moje ukochane morze, siedze wiec 3 dni na plazy i pobliskich restauracyjkach,jedzenie -wysmienite:)
wszytko pieknie, pizza i wloskie wino, wieczorami,
rimini cudowne, malo zwiedzania, malo atrakcji. w lutym wszystko wciaz zamkniete- np delfinarium i inne zoologiczne miejsca.ah szkoda. park italia w miniaturze tez zakmniety,
no coz nie trafilam, bo to nei sezon na turystow. pozostaje plaza.
w wakacje - platne wejscie na plaze, kazdy hotel ma wydzielony nr bagno- lazienek z prysznicami i wg nazwy hotelu .- te wejscie nam przysuguje,rewirami
jak dla mnie porazka, w sezonie full ludzi na plazy scisk i halas:):)do tego dzien na plazy 16 e za wejscie+lozko +parasol.. haha
osobiscie wole dzikie i male zatoczki , ciche plaze:)ciesze sie ze udalo sie pojechac tam, w czasie kiedy nie ma sezonu.